Wydawnictwo
Kliknij, aby przejść do Wydawnictwa

Terror

Dan Simmons

Vesper, 2015
Stron: 668
Dział:
ISBN: 9788377312926
 
 
 

 

Dan Simmons

Vesper, 2015

Dział:

Stron: 668

ISBN: 9788377312926

Dan Simmons to pisarz znany nie tylko jako autor książek science fiction, lecz również kryminałów, powieści historycznych, czy horrorów. Pokazuje tym samym swoją niesłychaną wszechstronność, jak również ogromny talent - nie jest na pewno łatwo pisać książki z tak wielu różnych gatunków, które są pozycjami dobrymi lub wręcz znakomitymi. Na swój warsztat autor postanowił wziąć również niezwykle trudną do opowiedzenia historię dwóch statków HMS Erebus i HMS Terror. Na podstawie szczątkowych danych, mnóstwa niewiadomych, stworzył niezwykle porywającą książkę, która mrozi krew w żyłach czytelnikowi już od pierwszych stron.

W maju 1845 roku wyrusza ekspedycja badawcza na czele z sir Johnem Franklinem na dwóch statkach – HMS Erebus i HMS Terror. Jej celem jest znalezienie Przejścia Północno-Zachodniego, co ma zaoszczędzić czas potrzebny na opłynięcie obu Ameryk, więc wyruszają zatem ku północnym wybrzeżom Kanady. Jest to ciąg ciasnych przesmyków pomiędzy wyspami Archipelagu Arktycznego, który w tamtych czasach był dość słabo poznany. Od kilkuset lat kolejne ekspedycje systematycznie wzbogacały wiedzę o tych skutych lodem wyspach, lecz wciąż na mapie znajdują się białe plamy a samo Przejście pozostaje nieodkryte... Wszyscy którzy biorą udział w wyprawie sir Johna Franklina wiedzą, że na dalekiej północy czekają ich miesiące przedzierania się przez skute lodem wody i nieustanne opady śniegu oraz gwałtowne huraganowe wiatry. Temperatura spada tam mocno poniżej zera a przez dużą część roku panuje prawie wieczny mrok. Jakby problemów było za mało, to na marynarzy czekają również dzikie zwierzęta.... Jednak grasuje tam również coś jeszcze... coś znacznie gorszego niż niedźwiedzie polarne, coś co śledzi ich na każdym kroku, a kiedy atakuje, robi to znienacka, wykazując przy tym ogromną inteligencję i niesłychane okrucieństwo... Dla uwięzionych w lodzie marynarzy, ze znikającymi zapasami i brakiem jakikolwiek szans na ratunek, jest to sytuacja nie do pozazdroszczenia....

________________________________________

Terror jest bez wątpienia lekturą trudną i wymagającą od czytelnika dużego skupienia. Nie jest to bowiem lekka i łatwa w odbiorze książka, którą można czytać po całym ciężkim dniu. Dla tych, którzy jednak zechcą sięgnąć po tę książkę, będzie to prawdziwa czytelnicza uczta, warta każdej minuty spędzonej na jej czytaniu. Dan Simmons niesamowicie oddał klimat wyprawy na daleką północ Kanady. Zadbał o każdy, nawet najmniejszy szczegół - bogate opisy takielunku, statków, jak również zapadające w pamięć krajobrazy lodowca, paku, czy gwałtownych opadów śniegu. Można dzięki temu poczuć, jakbyśmy sami byli uczestnikami tej wyprawy i dzielili trudny wraz z resztą marynarzy. W książce nie zabrakło również bogatych opisów samej załogi - jest to bardzo różnorodna mieszanka osób, a każdy z nich ma swoje własne grzeszki, cele i interesy. Dzięki czemu historia nabiera ogromnej realności a o losach poszczególnych marynarzy i oficerów czyta się z zapartym tchem. Jednak to co najbardziej mnie urzekło w książce, to fakt, że autor poświęca niekiedy bardzo dużo miejsca na stworzenie danego bohatera, by za kilka rozdziałów uśmiercić go w wyniku odmrożenia, szkorbutu, czy ataku tajemniczej istoty z lodu... Pokazuje w ten sposób jak łatwo można było ponieść śmierć w tamtym trudnym środowisku.

Pewnym minusem, zwłaszcza na początku, są przeskoki w opowiadanej historii. Warto więc od samego początku zwracać uwagę na daty, które są przy poszczególnych rozdziałach (nieprzypadkowo je tam zamieszczono), inaczej niektóre fakty mogą nam się pomieszać i nie zrozumiemy do końca sytuacji w jakiej znaleźli się uczestnicy wyprawy. Historia na dodatek jest opowiadana z punktu widzenia różnych osób - nie tylko oficerów, kapitanów, lecz również zwykłych, szarych marynarzy. Ma to oczywiście swoje plusy, lecz również może powodować pewną dezorientację, zanim dobrze poznamy, kto jest kim i jaką pełni funkcję. Jednakże po kilkudziesięciu stronach bardzo szybko przyzwyczajamy się do stylu autora i wraz z bohaterami ogarnia nas chłód arktycznej północy.

Nie sposób nie wspomnieć o wydaniu. Jest to ogromna, gruba i ciężka książka, którą czyta się zadziwiająco dobrze w takim formacie i nie jest to wcale niewygodne. W książce znajdziemy bogate posłowie dr. hab. Grzegorza Rachlewicz z UAM, w którym przybliża czytelnikowi realia wypraw w celu odkrycia Przejścia Północno-Zachodniego, jak również szczegóły historyczne wyprawy HMS Terror i HMS Erebus. Bowiem do dziś wiadomo bardzo niewiele o losach poszczególnych członków załogi, jak również o losach jednego ze statków. Na samym końcu zamieszczono kilkanaście fotografii, rycin i szkiców mających przybliżyć opisywane przez Simmonsa realia. Był to moim zdaniem strzał w dziesiątkę i spędziłem dużo czasu oglądając i porównując moje wyobrażenia z rysunkami.

Terror odtwarza i wypełnia luki w historii wyprawy sir Johna Franklina, której celem było znalezienie Przejścia Północno-Zachodniego. Simmons z niezwykłą pieczołowitością i szczegółowością odtwarza przebieg jednej z najbardziej zagadkowych i tragicznych wypraw w całej znanej historii badań polarnych. Terror to jednak nie tylko opowieść o sławnej wyprawie, lecz również o ogromnej determinacji z jaką marynarze i oficerowie chcieli odkryć owe Przejście i zapisać się na kartach historii. By wykonać misję, byli gotowi znosić przez wiele miesięcy ogromne niegodności i niedostatek jedzenia. Jest to również opowieść o ludzkiej podłości, która wypływa z człowieka w skrajnych sytuacjach oraz o grozie i zwątpieniu, które czyhają na każdym kroku... Bynajmniej największym potworem nie jest ten czyhający na marynarzy na zewnątrz statku, lecz ten w ich sercach...